środa, 30 marca 2011

WIOSNA !!



 Nie wiem jak u was , ale u mnie chyba na dobre skonczyla sie zima. HURRA!!!W koncu , bo w tym roku wiosna kazala nam na siebie troche poczekac.Nic tak dobrze na mnie nie dziala jak piekna , sloneczna pogoda.Humorek dopisuje i jeszcze z m-c i posune na plaze.Szkoda tylko , ze np dla mnie wiosna i lato szybko mijaja , a zima ciagnie sie niemilosiernie.Moj plan na ten rok : w koncu sie opalic , bo wstyd  jechac do Polski blada jak trup skoro mam plaze tuz pod nosem.

niedziela, 27 marca 2011

Pasta integrale con salmone

Dzisiaj jestem z corcia sama w domu , wiec  nie mam ochoty stac przy garach i szykowac cos pracochlonnego na obiad. Mieszkam obecnie w kraju , ktory slynie z makaronu.Ta miloscia do pasty ja tez zostalam zarazona wraz z moja rodzina. Dla corki przygotowalam spagetti z pesto a dla mnie spagetti integrale(razowe-pelnoziarniste) z lososiem.Podejmuje wszelakie proby pozbycia sie oponki , ale bez makaronu nie przezyje. Nie podaje porcji ,gdyz uwazam , ze nie ma takiej potrzeby.Danie jest proste , szybkie i pepysne (jak mowi moje amore) .


SKLADNIKI:losos wedzony , mleko , smietana ,serki topione (te trojkatne , kremowe) i oczywiscie makaron (mozecie uzyc taki na jaki macie ochote)

 Wykonanie: makaron ugotowac,odcedzic - nie polewac abolutnie zimna woda.W miedzyczasie na patelnie wrzucic odrobine masla lub oliwy i podsmazyc chwilke lososia pokrojonego w kostke.Wlac odrobine mleka i serki- zmniejszyc ogien.Na malym ogniu mieszac , az serki sie rozpuszcza i dodac smietane , sol i pieprz do smaku.Wrzucic makaron i podgrzewajac wymieszac dokladnie z sosem.  SMACZNEGO

hit i kit z avene

Na wstepie chcialabym napisac, ze moje wszystkie opinie o kosmetykach sa subiektywne.Bede opisywac plusy i minusy , ktore ja zauwazylam, dla kogos innego dany kosmetyk moze by hitem lub nie.
Po obejrzeniu tysiaca filmow na yt zdecydowalam sie na zakup jakiegos kosmetyku z dwoch firm , a mianowicie z La Roche- Posay i Avene.Moja skora jest raczej normalna ze sklonnoscia do przesuszania sie,wiec moj wybor padl na cold crem , ktory ma jest przeznaczony dla skory suchej i wrazliwej.


 Mego rozczarowania nie da sie nawet opisac.Wydalam 14 euro(na szczescie tylko tyle) na krem po nalozeniu ktorego nie ma mowy o wyjsciu z domu przez ok godzine.Co do nawilzania suchych miejsc jest ok, ale to jak po nim sie swiece- normalnie jak zarowa.Krem pozostawia na twarzy tlusta warstwe, ktora wyglada okropnie i nie chce sie wchlonac przez nawet godzine lub dluzej.Nie nakladam tego kremu jakies ogromne ilosci , wiec nie mam pojecia skad taki efekt.O makijazu tez nie ma mowy,  jak dla mnie pod makijaz absolutnie sie nie nadaje. Szczescie w nieszczesciu ,ze zuzyje go moj luby , bo ma bardzo sucha skore, ale nawet on, choc nie jest wybredny jezeli chodzi o kosmetyki, uzywa go tylko na noc.Nie kupie juz go nigdy, jak dla mnie okazal sie wielkim kitem.
 Mimo tego ,ze rozczarowalam sie cold cream ,  kupilam zel do mycia twarzy z Avene.Co prawda nie jest przeznaczony do mego rodzaju skory, ale jest moim absolutnym hitem.Jest to najlepszy zel jaki mialm do tej pory, a mialam ich juz troche.
 Jak dla mnie same plusy:
 -nie wysusza- zawsze po umyciu twarzy mialam dziwne uczucie sciagniecia, przesuszenia ,dyskomfortu - zapomnialam co to jest odkad mam ten zel
 -wydajnosc - uzywam go od ok. 2 m-cy min 2 razy dziennie i zuzylam go dopiero ok 1/3 opakowania, wiec nawet to ,ze kosztuje 15 euro mi absolutnie nie przeszkadza
-swietnie usuwa makijaz
-nie podraznia oczu - zadnego uczucia pieczenia czy cos w tym rodzaju
-oczyszcza rewelacyjnie   
Jak dla mnie absolutny hit i jak sie skonczy kupie go na pewno , gdyz znalazlam swoj ideal za rozsadna cene. Gdybym juz chciala naprawde znalezc jakis minus to chyba to, ze  z pompka bylby wygodniejszy w uzyciu.Ale to taki malenki szczegol.


Jestem przekonana , ze z firmy avene zakupie jeszcze jakis produkt. Absolutnie po rozczarowaniu kremem cold cream nie jestem do nich uprzedzona i uwazam  ,ze za jakis czas sprobuje czegos innego. Ale chyba  nie teraz , bo teraz mi chodzi po glowie plyn micelarny z Vichy, jednak poczekam najpierw na recenzje na innych kanalach, bo nie lubie kupywac nic w ciemno.

piątek, 25 marca 2011

nowinki-swierzynki


Nie wiem jak u was , ale u mnie chyba naprawde zaczela sie wiosna.Postanowilam nie marnowac pierwszych  ,slonecznych dni i wybralam sie na maly wypad. Co prawda fundusze byly troche ograniczone, ale i tak jestem zadowolona.Myslalam , ze kupie jakis dobry krem do twarzy, ale chyba bede musiala zastosowac tzw."operacje denko" i zuzyc to co mam , czyli 2 kremy z olay.

 
W Ipershoap kupilam odzywke do paznokci rimmel ale uzylam ja zaledwie 2 razy , wiec duzo nie moge na razie napisac.Mam bzika na punkcie lakierow do paznokci, wiec kupilam lakier do paznokci pupa o slicznym , rozowym kolorze.Po pomalowaniu paznokcia testerem w sklepie, oprocz koloru spodobalo mi sie tez,  ze  wystarczy jedna warstwa , aby  pokryc dobrze plytke paznokcia, nie ma zadnych tzw "przeswitow".Jak pomaluje nim paznokcie to na pewno wrzuce zdjecie. Ostatni produkt to produkt do wybielania plytki paznokcia.Kupilam go juz wczesniej ,ale postanowilam napisac o nim teraz.Jak dla mnie strata pieniedzy..Nie moge ocenic , czy dobrze , czy zle wybiela , bo nie mialam jakis niesamowicie zoltych paznokci.Jak dla mnie jest za gesty. Na paznokciu pozostawia bialy kolor. Mozemy uzyc go do frencha , ale zle sie rozprowadza.A nie kupie go z tego powodu, ze za te pieniadze, czyli 7,50 euro, moge kupic odzywke do paznokci , ktora tak jak np. rimmmel  kosztuje 5,50 euro.  Wole jednak zadbac o to , aby byly mocne.

 
Te kolczyki kupilam w sklepie z akcesorjami fryzjerskimi.Nie spodziewalam sie znalezc tam bizuterie , bo wstapilam tylko po spinki dla coreczki.A jednak wybor maja dosyc spory.Kolczyki.korale , percingi, pierscionki i bransoletki-kazdy na pewno by znalazl cos dla siebie.  Wybralam takie, bo nie pasuja mi niestety bardzo dlugie kolczyki.Mi sie podobaja i ceny nawet sa ok. Za te zaplacilam w sumie 7,5 euro.

Tych kolczykow nie kupilam , ale je bardzo lubie , zwlaszcza ze to prezent od mego meza na dzien kobiet

Nie bylam by soba , gdybym nie weszla do swego ulubionego sklepu z ubraniami .W rozowej bluzce spodobaly mi sie najbardziej rekawy, a ten kwiatek na szczescie mozna odpiac,  co na pewno zrobie.Nie jestem zwolenniczka zwierzecych wzorow,  ale ta bluzka podoba mi sie niesamowicie i nie moge sie doczekac az ja zaloze.Obie kosztowaly 12 e i sa supeR zwiewne i lekkie, czyli idealne na wiosne i lato we wloszech.

czwartek, 17 marca 2011

Bananowy raj

Wczoraj szperajac w internecie znalazlam przepis na sernik bananowy.Tak zainteresowal mnie i moja M. ze dostalam rozkaz od niej do pomaszerowania do sklepu i zrobienia szybko tego ciasta. Przepisu nie bede pisac ,gdyz nie jest moj ale tu macie link :
http://smaker.pl/przepisy/ciasta-i-desery/przepis/bananowy-sernik-z-masa-krowkowa/dodany,44158,,,,,1
A gotowe ciasto wyglada tak
Milosnikom bananow powinno smakowac.Niedrogie,proste,szybkie i przepyszne. Polecam

wtorek, 15 marca 2011

Uwielbiam pewna stronke http://www.wiocha.pl/absurdy,1.Mozliwe ze ktos z was wie o co chodzi.Jest to stronka na ktora sa wrzucane smieszne zdjecia z portali spolecznosciowych i nie tylko.Nasmiac sie mozna co niemiara,ale bywa tez tak ,ze z moim Z zastanawiamy sie co kierowalo ludzmi ,aby wrzucic takie zdjecie.Kiedys,dawno temu,tez mialam profil na nk ale usunelam. Na poczatku bylo nawet fajnie,ale pozniej masakra.Mimo wszystko nie wyobrazam sobie, aby wstawic tam moje nagie zdjecie lub anons towarzyski.Co kieruje tymi ludzmi,gdzie lezy granica tego co mozna pokazac ,a co lepiej zostawic dla siebie? Zauwazylam tez ,ze kilku z moich znajomych mozna spotkac o kazdej porze.Matko,czy oni nie maja nic lepszego do roboty w zyciu.Rozumiem wejsc ,sie zalogowac,pograc ,dodac zdjecie lub komentarz i chyba wystarczy.Jak dla mnie jest to fajna sprawa ,aby odnalezc starych znajomych,odnowic kontakt,ale wszystko powinno miec swoje granice.Jednak niektorzy nie wyobrazaja sobie bez tych portali dnia.A zeby nie bylo,ze kogos krytykuje to ja tez jestem uzalezniona,ale na szczescie od czego innego

to co tygryski lubia najbardziej czyli sconta


Chcialam pochwalic sie co upolowalam na przecenkach.Pomijajac fakt iz mieszkam w malenkiej miejscowosci ,gdzie jest jeden sklep z odzieza ,w ktorym zwykla bluzka kosztuje 50-80 euro, uwielbiam posezonowe wyprzedaze.Zawsze juz w styczniu mam odlozonych troszke pieniazkow, aby gdy tylko sconta sie zaczna ruszyc na zakupy- na co wcale nie narzekam ;-).W tym roku upolowalam trzy torebki:
Pierwsza kosztowala 50e i byla przeceniona na 25e wiec skusilam sie.Nie jest duzych rozmiarow ale spokojnie mozna tam zmiescic sporo rzeczy.Mi sie podoba i jest najczesciej uzywana obecnie torebka przeze mnie.

Druga jest wrecz ogromna i wedruje do mojej siorki.Smutno mi troche z tego powodu ,bo i mi sie podoba,ale czego nie zrobi sie dla rodziny

Ostatnia jest biala ,gdyz kupilam ja z mysla o wakacjach.Latem lubie ubierac sie w jasne kolory,a pozatym widzialam cudne biale sandalki wiec powinna pasowac.Ubrania kupywalam raczej z mysla o tym ,ze w tym roku wybieramy sie na swieta do polski,a wiec rzeczy cieple i praktyczne.
Ten sweterek kosztowal 35e a ja za niego zaplacilam 10.Jednak oddam go chyba dla siorki bo jestem niziutka a w tym swetrze czuje sie jeszcze nizsza.
Do tego swetra nie bylam zbyt przekonana ,ale jak przymierzylam go w domu do rurek i kozakow to SZAL!!.Przylegajacy do ciala z rurkami wyglada super a na dodatek milusi w dotyku.Przeceniony z 37e na 8e-to pozostawie bez komentarza.
Ta bluze kupilam pod wplywem chwili-chwile potem zastanawialam sie co z nia zrobie.Wydawala mi sie za szeroka,troche nijaka.Zmieniam zdanie -z leginsami wyglada super.Proste i wygodne polaczenie.
Ta kurtkr kupilam juz z mysla o wiosnie(oby nadeszla jak najszybciej).Krotko mowiac podoba mia sie. byla przecenina z 69.99 na 20 e tak ze niezle.Ostatnio widzilam taka sama u Zuzy z "Na Wspolnej"(jezeli ktos oglada to wie o kogo chodzi).          
Mam nadzieje ze wybaczycie Mi te zdjecia,wiem ze sa okropne i postaram sie opanowac jakis program do obrobki zdjec ,ale na razie jestem kompletnym laikiem.

poniedziałek, 14 marca 2011

troche niesmiale poczatki ;-)


witam wszystkich.na wstepie chyba powinnam napisac o czym bedzie ten  blog.postanowilam pisac o tym co robie na codzien, czyli bedzie troche kulinarnie troche zakupowo-kosmetycznie,troche o modzie i troche o zyciu a wiec prawdziwy misz-masz.mam nadzieje ze wam sie spodoba i zapraszam do czytania i ogladania