sobota, 23 kwietnia 2011

MIO AMORE

Przez cale dwa tygodnie bylam pozbawiona dostepu do internet , bo moj biedny komputer sie zbuntowal , a jak to niestety bywa we Wloszech na wszystko trzeba czekac dwa razy dluzej.Wtym czasie stalam sie posiadaczka kilku nowych kosmetykow i o niektorych z nich mam juz wyrobiona opinie.Napisze tylko o jednym , poniewaz jest niedziela wielkanocna a ja jeszcze w rozsypce.GARNIER CLEAN SENSITIVE 2 IN1 wierzcie mi ,ze kupywalam bez przekonania , bo nie wiem czemu ale do tej pory mareki typu nivea ,garnier czy loreal raczej mnie zawodzily , nie zaskoczyly niczym pozytywnym , oprocz balsamow do ciala.Tak wiem , ze za pare zlotych nie ma co cudu oczekiwac , ale mimo wszystko jakies minimum. 
No i stalo sie. Zakochalam sie , wpadlam po uszy.REWELACJA!!
- GARNIER CLEAN SENSITIVE 2 IN 1zmywa dokladnie caly makijaz  
-nie trzeba trzec wacikiem oka , aby zmyc tusz do rzes , wystarczy przylozyc na chwile i po tuszu nie ma sladu
-u mnie np. nie powoduje uczucia sciagniecia skory, nie wysusza
-pozostawia na twarzy uczucie (nie wIEm jak to opisac ,wiec napisze najprosciej) jakbym nalozyla na nia jakis olejek , po prostu pozostawia bardzo przyjemna warstwe na twarzy
-cena tylko 4, 80 euro
-jedyny minus jaki chyba moze byc to wydajnosc bo konsystencje ma jak woda po prostu , ale mimo wszystko na pewno kupie nastepne opakowania i nastepne(chyba ,ze znajde naprawde cos lepszego , ale za takie pieniazki to watpie), bo  gdy sie zakocham to nie zdradzam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz