Pierwsze zakupy przyszly do mnie z Polski i jestem z nich bardzo zadowolona.Sa to pedzle , ktore zamowilam na Allegro -dwa flat topy i cztery pedzle z maestro.Zdjecia flat topow sa z netu , bo niestety ale sa zawsze brudne od podkladu i takimi zdjeciami straszyc nie bede .
Jestem z tego pedzle bardzo zadowolona , jest wrecz moim ukochanym pedzlem.Niby taka mala rzecz , ale rozprowadzania podkladu palcami sobie teraz nie wyobrazam.Polecam naprawde.Byl myty juz kilka razy i nie zauwazylam , zeby z nim cos sie dzialo.
Drugi pedzel to flat top Lancrone , z ktorego tez jestem zadowolona , jednak z everyday minerals jest lepszy , jak dla mnie.Mimo tego , ze jest krotszy jest wygodniejszy w uzyciu i mi sie wydaje , ze podklad rozprowadz dokladniej.
Opedzlach z Maestro moge tylko napisac ,ze sa swietnej jakosci.Co prawda nie mam porownania do pedzli np.MAC , ale moim zdaniej ze takie pieniadze to jakosci pedzli jest rewelacyjna.Sa mile w dotyku , nie zauwazylam aby wypadaly z nich wlosy , nie pusza sie , doskonale do wykonania makijazu.Chetnie zamowilabym cos jeszcze , ale zastanawiam sie nad zakupem kilku pedzli hakuro.
W Gardenia skusilam sie tez na dwie pomadki Maybelline.Jedna jest matowa , a druga z drobinkami.Na zdjeciu moga wydawac sie podobne , ale absolutnie nie sa.Nr 132 jest jasnorozowy z drobinkami , daje troche taki efekt wilgotnych ust(?) ,jakbysmy usta pomalowaly blyszczykiem .Bardzo delikatny kolorek , idealny na dzien ale tez wydaje mi sie ,ze do smoky eyes pasowalby idealnie.Nr 250 jest kolorem tez rozowym , jednak zdecydowanie ciemniejszym intensywniejszym.Dosyc dlugo utrzymuje sie na ustach , jednak nie oszukujmy sie ,ze wytrzyma nie wiadomo ile.Uzylam jej do makijazu wielkanocnego i od wyjscia z domu do momentu wstanie od stolu nie robilam zadnych poprawek.Mimo tego , ze sam nasz obiad trwal 2 godz, to kolor widac bylo jeszcze na ustach , nie zmazala sie cala pomadka nawet podczas wycierania ust serwetka co chyba znaczy ,ze jest dosyc trwala.Jedynie cena straszna , bo 14,95 euro.
Ostatnimi kosmetykami kupionymi w kwietniu byl tusz do rzes Collistar i roz NYX 03 angel.Tusz kosztowal 18,50 euro , jednak jest wart swojej ceny.Mam strasznie krotkie rzesy a jak pomaluje tym tuszem wygladaja bosko.Na pewno skusze sie jeszcze , ale jest jescze tusz z tej samej firmy w zlotym opakowaniu i tez mam ochote go prztestowac , wiec nie wiem na ktory sie skusze przy nastepnych zakupach.Z tego jestem bardzo zadowolona.Roz z NYX zamowilam na ebyu i tez jestem z niego zadowolona.Zprzesylaka kosztowal ok 6 euro. Kolorek jest bardzo delikatny, z drobinkami, ciezko naprawde byloby przesadzic z aplikacja tego rozu , bo jest bardzo jasny.Jak dla mnie do makijazu dziennego jest swietny i na pewno jeszcze zamowie roz z tej firmy , ale juz troche w ciemniejszym odcieniu.
Muszę wreszcie kupić flat topa:)
OdpowiedzUsuńsuper zakupy! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńoohhhh też chcę te pędzle!! może kiedyś uda mi się kupić choć jeden:D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie w wolnym czasie:)
http://mesmerize87.blogspot.com/